Godzina 13:13, oby nie okazała się godziną pechową.
Za oknem coraz zimniej i zimniej, wieczorem coraz ciemniej i ciemniej, dni coraz krótsze i....
Przyszła i pora na bloga.Co robić popołudniu kiedy wcześniej uda mi się skończyć pracę, mąż jeszcze w pracy, zwierzęta nakarmione a dziecko nie woła" jeść!". Otóż postanowiłam zasiąść w kuchni przy stole, otworzyć laptopa, odpalić papierosa i założyć bloga.
I to by było na tyle w kwestii wyjaśnienia. Nie będę się bardziej uzewnętrzniać.Może z czasem.
Mamy chyba już jesień. Po ostatnich prawie kłótniach z mężem o to czy jest już jesień czy jej nie ma sama nie jestem pewna. Tak na oko to chyba już jest.Liście spadły, wiatr zawiał, deszcz spadł. To chyba jesień.
A tymczasem zostawiam ewentualnego czytelnika z podaną powyżej treścią i pędzę smażyć jabłka i zwiedzać w między czasie inne blogi.
Pozdrawiam
Witaj serdecznie! Bardzo mi miło że mnie odwiedziłaś, zapraszam jak najczęściej. :) Pozdrawiam cieplutko. :)
OdpowiedzUsuńWitaj! Powodzenia w blogowaniu....pozdrawiam....
OdpowiedzUsuńWitam w blogowym świecie:)
OdpowiedzUsuńWitaj:) Ja też zaczęłam jesienią, ino wcześniejszą:)) Rozkręcam się powoli, ale nadal więcej czasu spędzam czytając cudze blogi, niż pracując nad własnym.
OdpowiedzUsuńWitaj, ja też niedawno zaczynałam, niedawno, a dawno..w styczniu, czyli niedługo już rok będzie, oj jak ten czas zleciał na tym blogowaniu, ale muszę Ci powiedzieć, że ta wirtualna rzeczywistość, możliwość poznawania ludzi jest niezwykle fascynująca :) rozkręcaj się dziewczyno, pisz, dziel się tym, czym chcesz i możesz..
OdpowiedzUsuń